Początek systematycznego oszczędzania może być trudny. Jeśli nie mamy nawyków wyniesionych z domu, nie byliśmy uczenie odkładania pieniędzy praktycznie nigdzie. Z całą pewnością szkoła i system edukacji nie przygotowują nas w żaden sposób do zarządzania pieniędzmi, a część z nas pamięta z domu czasy, gdy nie kupowano, a zdobywano i nie tyle liczyło się za ile, ale w ogóle kupić. Nic więc dziwnego, że mimo ogromu dobrych chęci po prostu nie umiemy odkładać pieniędzy. Jak zacząć?
Spisuj swoje wydatki. Zanim zaczniesz myśleć o oszczędzaniu, zastanów się najpierw, na co wydajesz swoje pieniądze. Ustal, że przez miesiąc systematycznie, każdego dnia wieczorem, znajdujesz 10 minut na jego finansowe podsumowanie. To bardzo proste, zbierz paragony, weź notatnik i spisz, co kupiłaś i za ile. Oczywiście, nie każę ci podliczać, ile w tej kwocie zmieściło się jogurtów, a ile pieczywa, ale zrób spis na zasadzie ogólniejszej, dzieląc kwoty na kategorie. W tej kwestii także panuje dowolność, ale na początku wydziel kilka podstawowych grup: artykuły spożywcze, chemia i kosmetyki, jedzenie poza domem, atrakcje, ubrania itp. Po miesiącu powinnaś mieć pełną świadomość, na co wydałaś pieniądze i w której grupie wydatki są największe.
Stwórz własny budżet domowy. Pierwszy krok za tobą nadeszła pora na stworzenie planu wydatków miesięcznych, czyli po prostu budżetu. Jeśli wiesz, ile pieniędzy wydajesz na poszczególne kategorie, możesz spokojnie zaplanować, ile potrzebujesz na kolejne wydatki. Wydałaś 200 zł na chemię i kosmetyki? Dokładnie tyle samo, zaplanuj do wydania na kolejny miesiąc. A może analiza da ci do myślenia. Może wcale nie musisz aż tyle wydawać i spokojnie możesz zwiększyć kwotę do 150 zł? Być może pula pieniędzy wydawanych na jedzenie w mieście jest zbyt wysoka i pora pomyśleć o samodzielnym przygotowaniu posiłków? Baza wydatków stworzona w ubiegłym miesiącu jest gotowa, więc poddaj je analizie i sensownie zaplanuj budżet. Przede wszystkim jednak nie załamuj się, jeśli jego wdrożenie wyda ci się zbyt trudne lub po prostu się nie uda. Błędem początkujących bywa nadmiar ambicji i próby szukania oszczędności tam, gdzie jest to praktycznie niemożliwe. Z kolejnej bluzki możesz zrezygnować, z artykułów spożywczych niekoniecznie.
Ustal cel, na który zbierasz. Systematyczne odkładanie musi przynosić jakiś rezultat, inaczej nigdy nie uda ci się zmobilizować wszystkich sił, żeby chociażby zrezygnować z kupna nowej torebki. Zastanów się, dlaczego chcesz oszczędzać i na co planujesz wydać pieniądze. Dobrze by było, aby na początek cel nie był nadmiernie kosztowny. Jeśli stwierdzisz, że chcesz zbierać po to, aby za pięć lat całkowicie zrezygnować z etatu, suma oszczędności, którą musiałabyś osiągnąć, po prostu cię przerośnie i najprawdopodobniej w ogóle zrezygnujesz z odkładania. Może na początek cos bardzo prostego np. wakacje. Być może masz wymorzony pomysł na spędzenie urlopu i dotychczas nie udawało cię się go zrealizować. Jeśli zauważysz, że dzięki systematycznemu odkładaniu w tym roku będzie to możliwe, oszczędzanie stanie się twoim nawykiem. Na taki cel warto założyć odrębne konto np. oszczędnościowe. Rosnąca z miesiąca na miesiąc kwota będzie dla ciebie ogromną motywacją.